Coroczne raporty UZP podsumowujące funkcjonowanie rynku zamówień publicznych w Polsce wskazują, że niekwestionowanym liderem wśród trybów wyboru wykonawcy jest przetarg nieograniczony. Z jednej strony nie można się temu dziwić, z drugiej jednak rodzi się pytanie o pewien automatyzm i przyzwyczajenie, jakie często zarzucane jest pracownikom wydziałów zamówień publicznych w kwestii wyboru trybu dla danego postępowania. Pytanie to staje się od pewnego czasu coraz aktualniejsze w obliczu rosnącej popularności PPP.
Jak zapewne wiesz, art. 4 ust. 2 ustawy o PPP przewiduje możliwość wyboru partnera prywatnego w oparciu o przepisy prawa zamówień publicznych. Jednocześnie, przepis ten nie wskazuje konkretnego trybu postępowania pozostawiając stronie publicznej daleko idącą swobodę w tym zakresie. Kto zaś odpowiada za techniczne kwestie przebiegu procedury selekcyjnej np. w niewielkiej gminie? Najczęściej właśnie wydziały „zamówieniowe” konkretnego urzędu. Przyzwyczajone zazwyczaj do obsługi postępowań w trybie przetargu…
Zastanówmy się zatem – czy tryb przetargowy to właściwa procedura dla wyboru partnera prywatnego? Moim zdaniem zazwyczaj nie. I nie stoją tu na przeszkodzie kwestie natury prawnej. Ustawa dopuszcza bowiem skorzystanie z dowolnego trybu. Musisz jednak pamiętać, że przedsięwzięcia PPP cechuje z reguły większy poziom skomplikowania niż ten spotykany w przypadku „tradycyjnych” zamówień. Wskazywaną zaletą PPP jest ponadto możliwość skorzystania z know-how i doświadczenia inwestora branżowego. Jak zatem osiągnąć to bez spotkania z nim na etapie toczącej się procedury? Pytanie wydaje się retoryczne.
Sama ustawa u PPP wskazuje na kluczowy element współpracy stron umowy partnerskiej. By współpraca ta przebiegała sprawnie, konieczne jest uprzednie ułożenie jej zasad. A temu powinny być poświęcone negocjacje na etapie procedury wyboru partnera prywatnego. Służą one opracowaniu optymalnego dla obydwu stron kształtu projektu – tak, by każdy osiągnął zamierzone cele. Tryb przetargowy zalet takich nie posiada. Dlatego też warto wybierać partnerów prywatnych w trybie dialogu konkurencyjnego lub negocjacji z ogłoszeniem, które pozwalają na wspólne ukształtowanie ram przyszłej współpracy.
Przykłady płynące z rynku wskazują, że podmioty publiczne nie wykluczają przetargu w celu wyboru partnera prywatnego. I w przypadku niektórych projektów nie musi to być błędem. Chodzi o przedsięwzięcia, których zasady funkcjonowania są na tyle klarowne (np. budowa i utrzymanie obiektu w ściśle określonym zakresie w zamian za opłatę za dostępność), że brak jest w opinii podmiotu publicznego konieczności doprecyzowania przedmiotu partnerstwa. Nie mam osobiście wątpliwości, że przy pewnego rodzaju projektach wybór inwestora w drodze przetargu może się sprawdzić i nie musi skutkować problemami na etapie realizacji umowy PPP. Zwróć jednak uwagę, że odbywając choćby jedną rundę negocjacyjną z potencjalnymi partnerami prywatnymi możesz lepiej poznać ich oczekiwania i dowiedzieć się czegoś, na co nie zwróciłeś uwagi, a co ma kluczowe znaczenie dla postępowania. Warto zatem zawsze zastanowić się czy krótszy czas postępowania w trybie przetargu powinien mieć prymat nad możliwością lepszego przygotowania projektu od strony merytorycznej.
Prawo rynku zamówień publicznych daje nam wybór. Nikt oprócz nas za nas tego nie zrobi. Czy zatem, automatyzm trybu wyboru wykonawcy musi być od razu niewłaściwy?
Witam!
Nie napisałem, że wybór przetargu jest postępowaniem niewłaściwym. W większości przypadków (przy zwykłych zamówieniach) jest to optymalna forma wyłonienia wykonawcy.
Niewłaściwe jest natomiast stosowanie przetargu (najczęściej przy jedynym kryterium ceny) bezrefleksyjnie w każdej sytuacji.
W przypadku PPP przetarg się moim zdaniem nie sprawdza.