Dziś parę słów u umowach partnerstwa publiczno-prywatnego w praktyce. Jeśli przeglądałeś choćby kilka kontraktów PPP zawartych w Polsce, na pewno rzuciło Ci się w oczy jak duży procent ich treści to postanowienia poświęcone dokumentacji projektowej i robotom budowlanym. Niezwykle szczegółowe regulacje umowne w tym zakresie to na pewno atut gwarantujący sprawny i w miarę bezpieczny przebieg fazy inwestycyjnej, jednak nie mogą one bez wątpienia „przyćmiewać” przepisów odnoszących się do współpracy partnerów już po oddaniu obiektu do użytkowania.
Zauważ, że gros polskich umów PPP traktuje eksploatacyjny etap przedsięwzięcia niezwykle pobieżnie. Jest to ogromny błąd popełniany przez podmioty publiczne kierujące się zapewne przyzwyczajeniem i doświadczeniem w tradycyjnych zamówieniach publicznych na roboty budowlane. Zwróć jednak uwagę, że sama budowa to niejednokrotnie jedynie środek do osiągnięcia głównego celu projektu. Faktyczne partnerstwo aktualizuje się często dopiero w kolejnym etapie. I etap ten uregulowany powinien być w umowie nawet jeszcze dokładniej niż sama faza konstrukcyjna.
Opracowując umowę PPP pamiętaj zatem o precyzyjnym wskazaniu w kontrakcie:
- zasad wnoszenia wkładu własnego,
- zasad wynagradzania partnera prywatnego,
- prawie kontroli prawidłowości wykonywania umowy,
- formach komunikacji między stronami umowy,
- obowiązkach z zakresu zarządzania / utrzymania infrastruktury,
- odpowiedzialności za naruszenia postanowień kontraktu,
- sytuacjach uprawniających do rozwiązania umowy bądź odstąpienia o niej oraz – co niezwykle ważne – o skutkach przedwczesnego zakończenia współpracy.
Skonstruowanie dobrej umowy nie jest łatwym zadaniem. Jeśli czujesz, że nie jesteś wystarczająco kompetentny w tym temacie, zwróć się do profesjonalnego prawnika doświadczonego w świadczeniu usług doradczych na rzecz podmiotów publicznych. Pamiętaj, że niewłaściwie sformułowana umowa PPP może w najgorszym wypadku zniweczyć wysiłek, jaki włożyłeś przygotowanie przedsięwzięcia.